Notkę w podobnej formie już kiedyś publikowałam, ale postanowiłam jeszcze raz zwrócić na nią uwagę w obecnych okolicznościach politycznych. Mam na myśli sytuację kiedy ludzie upajający się władzą odchodzą ze sceny politycznej w niesławie i to zdaje się raz na zawsze (Sikorski, Rostowski etc) .
specjalnie wybrałam ten odcinek, chociaż cały serial jest genialny.:)
ps.
jeśli wstałeś dzisiaj lewą nogą to czas najwyższy się usmiechnąć:)
istotny komentarz:
to dość specyficzne, typowo angielski poczucia humoru, które akurat do mnie przemawia, ale do każdego nie musi…jednak ten króciutki epizod obnaża dość uniwersalne cechy osobnika, któremu odbiła palema i nadmiernie spuchło ego z powodu nieumiejętności radzenia sobie z nadmiarem (jak na jego możliwości) władzy… takich lamusów w przyciasnych beretkach i kompleksem małego (jak ilustruje obrazek) można spotkać w każdej kulturze. Szczególnie końcówka, gdzie facet grozi, ze powyrzuca wszystkich, którzy pod koniec dnia jeszcze będą się stresować dobrze ilustruje ten fenomen:)
Komentarze